Ostatnie 3 tyg. spędziłam na diecie białkowo-węglowodanowej, co mi baaaardzo odpowiadało... no ale cóż, realia powróciły a z nimi tłuszczówka, która... o dziwo jakiegoś wielkiego doła u mnie nie wywołała, oczywiście entuzjazmu też nie ma haha. W dzisiejszych planach mam zrobienie pasztetu i szaszłyków - zabezpieczę się na 5 dni i będę jadła o. :)
Tak na wspomnienie i tęsknotę za II śniadankiem metabolicznej i... byle do soboty...
Ukochany grejfrut sweetie z diety metabolicznej <3
Poza
tym to nie mogę się doczekać piątku, bo spotkam się z Marylką... a że
za torty zarobiłam parę groszy, to będę w stanie coś sobie zakupić hihi
:)
Przyjeżdżaj Aneta do Białego :) wtedy odwiedzimy Marylkę i obkupimy się na wieki huehue :D ja już się tego piątku doczekać nie mogę, aż mnie nosi na samą myśl hihi :) a tak nawiasem mówiąc to musisz nas kiedyś odwiedzić :) bo tak to nie może być, my do Lublina na pewno kiedyś dotrzemy, ale Białystok też na Ciebie czeka :))
Marylaaa!...czemu ty mieszkasz tak daleko..wzięłabym Emcię pod pachę i przytargałybyśmy obydwie do ciebie..Też bym sobie coś kupiła
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżaj Aneta do Białego :) wtedy odwiedzimy Marylkę i obkupimy się na wieki huehue :D ja już się tego piątku doczekać nie mogę, aż mnie nosi na samą myśl hihi :)
OdpowiedzUsuńa tak nawiasem mówiąc to musisz nas kiedyś odwiedzić :) bo tak to nie może być, my do Lublina na pewno kiedyś dotrzemy, ale Białystok też na Ciebie czeka :))