środa, 9 stycznia 2013

Magia świąt...

Święta się skończyły, a czy były magiczne? Ojj uwierzcie, były, a nawet jeszcze są! Szczególnie dla mojej wagi, która, jak zaczarowana - śmiało, bez zastanowienia w magiczny i cudowny sposób wskazuje dobrych kilka kg na plusie, uhhh! Aż strach jak pomyślę o tych liczbach z ważenia rano, masakra...
Chciałam nacieszyć podniebienie, to teraz mam... oczy się `cieszą` jak widzą te kosmiczne cyferki..
Biorę się Kochani w garść, dzisiaj już grzecznie.. Trzeba odrobić straty.. Za tydzień ważenie a mi się marzy takie 73 na wadze, jak poprzednio.. Trzymajcie kciuki!!!
Pozdrawiam cieplutko, buziaki :):*

czwartek, 3 stycznia 2013

I znów Wesołych! :)

Większość z Was jest już zapewne po świętach... No a ja jeszcze przed :) Święta prawosławne: Wigilia w przyszłą niedzielę... długi weekend przede mną i świąteczne wyzwania, bo było nie było pokusy będą dokoła, a trzeba będzie z nimi dzielnie walczyć!

Tak więc, wszystkim, którzy obchodzą święta Bożego Narodzenia w przyszłych dniach, życzę: Spokojnych, Wesołych, Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych radości i uśmiechu, spędzonych z rodziną i najbliższymi :) Do tego Bogatego Mikołaja i wytrwałości w diecie... ;)

Ja i Moje Szyszunie, życzymy Wesołych Świąt! :)

Sukienka i studniówka :)

Studniówka zbliża się wielkimi krokami, więc poszukiwania sukienki były.. oj były, baardzo! Przetrzepałam pół internetu, milion sklepów i w końcu znalazłam i kupiłam :D nie spodziewałam się, że będzie długa suknia, bo chciałam krótką, ale jak dla mnie jest perfekt, więc kupiłam :) i Wam pokazuję, rozmiar 40, jakby ktoś pytał :P

Co Wy na to? :)

24 tygodnie... Sylwester ...

Taaaka przerwa! Sorry, Wy zaglądacie a tu pusto :( no niestety, brak czasu chyba...
Sylwester? niestety, zapomniany :P pojawił się grzeszek w postaci alkoholu, przez co godzina 12 została przeze mnie smacznie przespana :) huehuehue... noo takie życie niestety, koleżanka stwierdziła: `mniejsza masa = słabsza głowa` . w sumie prawda :P

Wczoraj 24 tygodnie minęły, było ważenie i wyniczki dla Was:
* waga: 72,9 kg (minus 38,4 kg)
* talia: 71 cm (minus 21 cm)
* biodra: 103 cm (minus 28 cm)
* udo: 61 cm (minus 20 cm)


6 z przodu zbliża się nieubłaganie, a powiem Wam, że ja zielonego pojęcia nie mam jak to wygląda na wadze, bo nie pamiętam momentu, w którym ważyłabym choćby 69,9 kg... hah noo ale już niedługo, niedługo .. :)

I tak Wam powiem, że po tym Sylwestrowym grzeszku, troszkę się rozregulowałam.. Motywacja nie ta, jakieś rozstrojenie Emci nastąpiło niestety :( ale daję radę, tylko głodna wczoraj chodziłam cały dzień.. noo cóż, cierp ciało jakżeś chciało... Obudziły się chęci na takie inne, ciekawsze smaki, ale walczę i próbuję je uśpić.. a mobilizuje mnie coś, co sama sobie powtarzam: `toż to Emcia` - zawsze ambitna, silna, pełna wiary, więc kto jak kto, ale ja niby nie dam rady, noo helloooł! :P