długo nie pisałam... a teraz aż nie wiem od czego zacząć :P
Noo u mnie wszystko okej, dietka leci dalej, grzecznie jest pod każdym względem, więc tylko mnie chwalić :D długi weekend się kończy.. niestety, ale przynajmniej odpoczęłam i (chyba) mam siły na nadchodzący tydzień :)
na ostatniej konsultacji dostałam program metaboliczny, którego w podświadomości oczekiwałam i to bardzo... miałam już dość tłuszczówek i liczyłam na mój `raj dla podniebienia`.. Mam, co chciałam :D
przed konsultacją myślałam sobie `niech się na zielono świeci co tam chce, ja wezmę nawet żółty - ma być metabolizm`, ale był `zielony` i wszystko jest zgodnie z planem :)
w przyszłą środę mam ważenie, szczerze to już doczekać się nie mogę ;D im dłużej jestem na diecie tym większą mam ochotę się zważyć gdzieś w środku cyklu.. :P ale `tradycja` to `tradycja` hehe i ważymy się co 2 tygodnie :P
W mojej i Marylki głowie krąży myśl żeby wybrać się do Lublina, jejkuuuuu, jakie to by było cudowne... Mam nadzieję, że ta myśl `dokrąży` swoje i się tam wybierzemy :))
Jestem teraz u siebie w domku, na wsi i cholera mam manię obkarmiania wszystkich wokół hehe. Sama nie jem, ale mam ogromną ochotę gotować i gotować, a jak nie gotować to gotować :D
zrobiłam pyszne drożdżowe rożki z jabłkami - miały być kokosanki lub ciasteczka kokosowe ale nadmiar jabłek zadecydował o premierowych `rożkach`, które posmakowały wszystkim, więc na pewno poczynię je jeszcze raz :)
Na sobotę rano, mam do zrobienia 2 torty na zamówienie, więc to też mi troszkę męczy głowę i się stresuję, martwię się czy aby wszystko wyjdzie jak powinno :P mam nadzieję, że tak :) wyzwanie spore, ale do zrobienia.. na pewno się Wam pochwalę jeśli coś mi się uda :)
![]() |
`kremowe` serduszko z nudnej lekcji angielskiego..specialnie dla Was :) miłej niedzieli :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz