niedziela, 4 listopada 2012

Pomysł na... kolację! *.*

Kupiłam ostatnio (w środę) twaróg - waga 333g z myślą o tym, że `ładnie` się podzieli na 3 dni :)

Postanowiłam się z Wami podzielić pomysłem na kolację... w końcu każda odmiana to coś fajnego, może smacznego... :)

1) Kupujemy twaróg o taki:
2) Data ważnosci twarogu, najlepiej 14.11.12r, u mnie taki był i wszystko wyszło idealnie :)

3) Ostrożnie otwieramy i....

4) ... GOTOWE ! Mamy przecudny ser pleśniowy idealny na alternatywę nudnych już kolacji :)


Reasumując to mam nadzieję, że mój pomysł na kolację Wam się spodobał :)
a tak serio... hm. Zła byłam w cholerę jak to zobaczyłam i o godzinie 20 musiałam się udać do sklepu po jakiś inny - nie pleśniowy ser...
Oczywiście nie chcę tu oczerniać firmy tego twarogu czy coś, po prostu, może trafiłam akurat na jakiś `trefny` egzemplarz, ale fajne to nie było i mimo wszystko, twarogu tej firmy więcej nie kupię... :/

4 komentarze:

  1. hehe...ser pleśniowy..a to dobre :P
    No ja jak już mam te 18 miesięcy odchudzania za sobą nigdy mi się to nie przytrafiło..ja po pierwsze nigdy nie kupowałam sera w postaci twardego twarogu...no może kilka razy na początku ale zaniechałam bo był nie jadalny i trocinowaty... zawsze staram się wybierać te mielone sery chude.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zobaczylam ta plesn to w pierwszej chwili pomyslalam: ooo plesniowy, ale na opakowaniu nie bylo napisane ze to taki ser hmmm...
    Ale jak to cos powachalam- wszystko stalo sie jasne... no kosmos.

    A ja od poczatku na takich chudych twarogach jade... powiedz mi te mielone sery, o ktorych mowisz to jakie np? Czy to ten bieluch, emilki... jakies jeszcze? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre, czekalam na przepis. W sumie plesniowe sa drogie, a tu po taniosci, czabyło zostawic go! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe, tanio tanio i jak smacznie :D normalnie danie dla `burżujów` za na prawdę małe pieniądze :P huehue... brałabym jeszcze gdybym wiedziała, że to taka okazja, a tak tylko jedno opakowanie :(

    OdpowiedzUsuń